Czy opłaca się korzystać z gwarancji ubezpieczeniowych?

Jeśli mamy do czynienia z firmą, która nie posiada wolnej gotówki, a chce uczestniczyć w przetargach, stosowanie przez nią gwarancji ubezpieczeniowych (lub bankowych) wydaje się nieuniknione. Sama cena gwarancji ma wówczas drugorzędne znaczenie.

Co jednak, jeśli mamy gotówkę, którą możemy dowolnie blokować na miesiące (wadium) lub lata (usunięcie wad i usterek, należyte wykonanie umowy)? Czy wówczas możemy uznać: gotówkę wykorzystujemy w inny sposób, a zabezpieczenia dajemy w gwarancjach? A może na odwrót: nie kupujemy gwarancji, tylko dajemy zabezpieczenia w gotówce?

Policzmy.

Mocno zawyżając, aby niepotrzebnie nie dawać fory, możemy założyć, że koszt gwarancji wadialnej (na dwa miesiące) wynosi 1% sumy gwarancji, a koszt gwarancji usunięcia wad i usterek stanowi 3% sumy gwarancji rocznie. W przypadku wadium koszt ten przeliczony na skalę roku wynosi zatem 6% (przy założeniu, że wadium daje się zazwyczaj na 60 dni). Oczywiście przyjęte założenia mogą odbiegać od oferty dla konkretnej firmy, zarówno in plus jak i in minus, zatem decyzję najlepiej podjąć po ocenie ofert przedstawionych od kilku ubezpieczycieli.

Niewątpliwie 3% to mniej niż obecnie dobra lokata bankowa. Można więc uznać, że bardziej opłaca się dać zabezpieczenie należytego wykonania (i usunięcia wad) w gwarancji, a jej koszt zwróci się z nawiązką nawet w przypadku zainwestowania zaoszczędzonych pieniędzy w standardową lokatę bankową.

Oczywiście przypuszczam, że przedsiębiorstwo ma lepsze sposoby pomnażania pieniędzy niż lokata, i realna stopa zwrotu z uwolnionego w ten sposób kapitału będzie wyższa. Na tyle wyższa, aby opłacało się również ponosić średnioroczny 6-procentowy koszt gwarancji wadialnych.

Można zatem założyć, że gwarancja ubezpieczeniowa jest opłacalną usługą nawet dla firm, które dysponują własnymi wolnymi środkami.

Należy tylko pamiętać, że przy niskich kwotach sum gwarancji (na przykład kilka tysięcy złotych), stosowane przez zakłady ubezpieczeń minimalne wysokości składek (kilkaset złotych) czynią korzystanie z takich usług mniej opłacalne.